Ruch w końcu wygrał. W dodatku bohaterem meczu z Kotwicą w Kołobrzegu został przywrócony do kadry meczowej Soma Novothny. Niesamowity plot twist!
Przypomnijmy, że po ostatnim meczu domowym ze Stalą Stalowa Wola jeden z kibiców skierował poważne zarzuty do Novothnego. Mogło się wydawać, że dni Węgra w Chorzowie są policzone. Wcześniej od składu meczowego został odstawiony przez sztab szkoleniowy. Jednak stało się inaczej!
Gdyby przyszedł nowy trener, to dałby wszystkim czystą kartę. Dlatego i ja robię nowe otwarcie. Odcinamy grubą kreską to, co było i zapominamy o gorszych chwilach
zapowiedział trener Dawid Szulczek przed meczem w Kołobrzegu
Niektórzy z kibiców domyślili się, że może chodzić w dużej mierze właśnie o Novothnego. Rosły napastnik istotnie wyszedł w podstawowym składzie. W dodatku wrócił w końcu na szpicę i udowodnił, że tam czuje się jak ryba w wodzie. Przy jego dwóch golach świetnie asystował Dominik Preisler. Przy trzecim piłkę zgrał Yegor Tsykało.
Nawet trzy gole Somy nie dały jednak Ruchowi spokoju, bo Kotwica potrafiła się odgryzać w bardzo ładny sposób. Każda z trzech bramek gospodarzy była urodziwa. Na szczęście Niebiescy strzelili cztery gole. Ten ostatni był autorstwa Daniela Szczepana, który sam wywalczył rzut karny i sam go wykonał.
Kotwica Kołobrzeg – Ruch Chorzów 3:4
Joshua Pérez 18, Mykoła Musolitin 75, Michał Cywiński 90 – Soma Novothny 16, 52, 61, Daniel Szczepan 90 (k)
Kotwica: Kozioł – Faworow, Cywiński, Wełna, Musolitin – Trojnarski (68. Kurowski), Ramos (86. Cucoș), Kort, Pérez, Kreković (68. Kozłowski) – Sadowskij (73. Skiba).
Ruch: Bielecki – Mezghrani (70. Konczkowski), Cykało, Karasiński, Preisler (76. Borowski) – Myszor, Ventúra (85. Łaski), Szwoch, Adkonis, Kozak (76. Moneta) – Novothny (85. Szczepan).
Żółte kartki: Sadowskij – Mezghrani, Karasiński
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).