Zabrzanie nie wyprzedzą już Legii Warszawa, więc w najlepszym razie mogą zakończyć sezon na obecnym, 6. miejscu. Spadek na niższe pozycje to straty finansowe.
Dziennik Sport przypomniał, że każde miejsce wyżej w tabeli na koniec sezonu to konkretny profit finansowy, a dokładnie o 302 tys. zł netto więcej. Górnik przed rokiem za pozycję w tabeli otrzymał 4,1 mln złotych, a dziesiąty wówczas Piast tylko 2,8 mln złotych.
Rok temu była nawet szansa, by zabrzanie skończyli sezon wyżej, bo na cztery kolejki przed końcem sezonu byli na podium. – Na dziś 6. lokata na koniec jest realna. Natomiast w zeszłym roku, jak Górnik był na pozycji numer 3 w końcówce i była okazja na wysoką pozycję, to niestety zostało to zaprzepaszczone – wskazał Bartłomiej Gabryś, członek zarządu, w rozmowie z Dziennikiem Sport z 8 maja.
Działacze Górnika tym właśnie tłumaczyli zmianę Jana Urbana w kwietniu. Nie chcieli, aby sytuacja się znów powieliła. – W ostatnich dziesięciu meczach zdobyliśmy dziesięć punktów. Przy takiej dynamice skończylibyśmy sezon na dziewiątym, dziesiątym miejscu, czyli znacznie poniżej oczekiwań i potencjału drużyny. Postanowiliśmy dać piłkarzom nowy bodziec – powiedział Gabryś w dniu odwołania Jana Urbana.
Piotr Gierczak nie poprawił drastycznie gry zespołu. Natomiast jest na dobrej drodze do utrzymania miejsca numer 6. Bardzo wiele zależy jednak od derbów z Piastem.