Szkoleniowiec Górnika przykłada duża wagę do rozkładania sił swoich piłkarzy. Ostatnio dał odpocząć Dominikowi Sarapacie, teraz tym tłumaczył zmianę Lukasa Ambrosa.
Zabrzanie to mieszanka doświadczenia i młodości. Obok 40-letniego Lukasa Podolskiego gra 17-letni Sarapata. Niewiele starszy, bo 20-letni jest Lukas Ambros. Czech regularnie grał jesienią, ale wiosną na murawę wychodzi rzadziej. W kwietniu pojawił się z ławki czterokrotnie i łącznie uzbierał 45 minut. Przeciwko Śląskowi wyszedł dopiero drugi raz w podstawowym składzie w tej rundzie.
Trener Piotr Gierczak w tracie meczu ze Śląskiem przemodelował jednak prawą stronę boiska. Ukarany wcześniej żółtą kartką Matusz Kmet nie wyszedł na drugą połowę, a Ambros zszedł w 64. minucie.
„Ambro” kilku błędów się nie ustrzegł i mieliśmy trochę problem w I połowie z prawą stroną. Bałem się o Matusza i stąd wszedł Paweł Olkowski. „Ambro” zagrał solidne spotkanie, ale brakowało mu sił. Obawialiśmy się, że możemy mieć coraz większe problemy w defensywie
tak trener Piotr Gierczak tłumaczył przebudowę prawej flanki na konferencji prasowej.,
Górnik pozyskał przed sezonem Ambrosa z VfL Wolfsburg. – Wygranie rywalizacji z innymi zespołami zainteresowanymi 20-latkiem było niełatwym zadaniem, ale finalnie dużą rolę odegrała przy tym transferze pomoc Lukasa Podolskiego. Dodatkowo, to ważny ruch dla naszej pozycji na rynku transferowym i następny transfer definitywny z silnego europejskiego klubu – mówił wówczas dyrektor sportowy Łukasz Milik.
Reprezentant czeskiej młodzieżówki póki co zdobył gola i zaliczył asystę w PKO Ekstraklasie.