Jakub Bielecki czy Martin Turk – analizujemy na kogo postawi sztab szkoleniowy Ruchu w meczu ze Stalą Rzeszów, ale żadna odpowiedź nie jest oczywista.
Trener Dawid Szulczek mówił w trakcie tej rundy, że ma trzech równorzędnych bramkarzy. Natomiast widać, że Jakub Szymański jest najniżej w hierarchii. Wczoraj zagrał w spotkaniu rezerw, więc dziś nie będzie w kadrze meczowej. Pytanie, czy sztab będzie cierpliwie stawiał na Bieleckiego?
Są konkretne argumenty przeciwko:
- Bielecki w ostatnim meczu na Stadionie Śląskim popełnił babola, który kosztował utratę punktów ze Stalą Stalowa Wola.
- Nie udało mu się zrehabilitować w Kołobrzegu. Kotwica strzelił trzy gole z dystansu. Zwłaszcza przy tym ostatnim „Bielu” mógł się zachować lepiej.
- Martin Turk został kupiony z myślą o dalszej odsprzedaży, więc jeśli Ruch chce na nim zarobić, to Słoweniec powinien grać.
Ja robię swoje, naciskam na Martina. To, że Martin dobrze wygląda jest też zasługą pozostałej dwójki, bo my na niego naciskamy, on też musi się rozwijać, to nasz wspólny sukces
mówił Jakub Bielecki po meczu z Koroną Kielce, kiedy był bohaterem Chorzowa.
Od ćwierćfinału Pucharu Polski minęło jednak sporo czasu i żaden z bramkarzy Ruchu nie zaimponował na tyle, aby mieć pewne miejsce między słupkami. Ciekawi jesteśmy, czy dziś priorytetem dla Niebieskich jest ustabilizowanie składu, czy promowanie takich zawodników jak Martin Turk.