Kibice Ruchu tęsknią za czasem, kiedy w zespole był kapitan z krwi i kości w osobie Tomasza Foszmańczyka. Był mentorem w szatni, a na boisku zdobywał ważne gole. Czy dziś brak kogoś takiego jest ważnym problemem Niebieskich?
Na łamach Dziennika Sport został o to zapytany Dawid Szulczek. – Po odejściu Tomka Foszmańczyka i kiedy Maciej Sadlok stał się zawodnikiem rezerwowym po urazie, który odniósł pod koniec okresu przygotowawczego, taki lider musi się wykrystalizować. To nie dzieje się od razu – wskazuje trener Ruchu.
Komu dziś najbliższej do tej roli? – Uważam, że w takie buty w ostatnich dwóch meczach wchodził Szymon Szymański, który w tych aspektach jest w stanie dużo dać drużynie. W ostatnim spotkaniu to, jak funkcjonował i jak przemawiał, zaimponowało mi. Uważam, że to naturalna kolej rzeczy, że dochodzi do takiej wymiany – dodał Dawid Szulczek.