Ruch grał w Łęcznej długimi momentami tak, jakby znów złapał formę z jesieni. Facetów poznaje się jednak po tym, jak kończą zadanie. A Niebiescy wyrastają tej wiosny na największych frajerów w I lidze.
Dawid Szulczek znów wystawił zupełnie nowy skład. Tym razem miał jednak dwa tygodnie, aby przygotować wyjściową jedenastkę. I początek meczu w Łęcznej był obiecujący. Agresywny pressing sprawił, że Ruch zdominował pierwsze dwa kwadranse gry. Dobrze na lewej obronie spisywał się Dominik Preisler. Czech w 8. minucie dograł piłkę tak precyzyjnie, że Yehor Tsykalo nie miał prawa spudłować z 5 metrów. A jednak to zrobił…
Stuprocentowe okazje jeszcze przed przerwą mieli również Denis Ventura i Daniel Szczepan. Pierwszy strzelił zbyt lekko i obrońca wybił piłkę lecącą do bramki. Z kolei „Szczepek” zwlekał z oddaniem strzału i jego próba została zablokowana. Napastnik Ruchu ciągle jest bez formy. Dziś znów wdawał się w przesadną walkę wręcz. Dlatego zamiast golem, to skończył mecz z dziewiątą żółtą kartką w sezonie.
W przerwie na reprezentację dużo pracowaliśmy nad organizacją i nad stałymi fragmentami gry, bo to była nasza bolączka na początku rundy
mówił przed meczem Dawid Szulczek, trener Ruchu
Szkoda, że efektów pracy nad stałymi fragmentami nie było dziś widać. Ewidentnie bez formy jest Miłosz Kozak, który egzekwował wiele rzutów rożnych. Boisko w Łęcznej zna doskonale, lecz to Górnik czytał dziś lepiej Kozaka. Jego próby dryblingu były zatrzymywane, a dośrodkowania blokowane.
Organizacja gry Ruchu wyglądała nieźle do 67. minuty, kiedy gospodarze stworzyli sobie pierwszą naprawdę dobrą sytuację i… od razu strzelili gola. Piłka wprost ze skrzydła po ziemi dotarła do zawodnika rywali, mimo asysty aż pięciu obrońców z Chorzowa.
Najgorszy jednak był paraliż i brak reakcji. Ruch nie potrafił zaatakować i zepchnąć przeciwnika. A ten wyprowadzał pojedyncze ataki i jeden z nich zakończył się rzutem karnym, który rozstrzygnął losy. Pogrążona w kryzysie Łęczna wygrała, bo Ruch podał jej tlen. Marzenia o ekstraklasie uciekają z każdą kolejką.
Ocena meczu
Mecz stał na niezłym poziomie. Nie zabrało sytuacji bramkowych, a na trybunach aktywni byli kibice obu drużyn. Rozczarowała jakość murawy oraz skuteczność zawodników Ruchu.
Pozytywy
- Liczba stworzonych sytuacji
- Pressing przez większość meczu
- Niezły występ Dominika Preislera
Negatywy
- Rażąca nieskuteczność
- Forma doświadczonych piłkarzy
- Brak odpowiedniej reakcji na stratę gola
-
Emocje
-
Poziom
-
Zaangażowanie