To może być bardzo potrzebny moment w jego karierze! Marcel Łubik dostał właśnie kubeł zimnej wody na głowę. I dobrze. Odkąd przyjechał do Polski został niemal zagłaskany przez dziennikarzy, kibiców i ekspertów!
Górnik potrzebuje nowego bramkarza! – taką diagnozę postawili niektórzy fani klubu z Roosevelta po porażce w Lubinie. To świetny przykład, jak gwałtownie zmieniają się nastroje wsród sympatyków futbolu, nie tylko Górnika. W niedzielę jesteś bohaterem, a już za dwa tygodnie możesz być niemal wrogiem publicznym, bo podjąłeś kilka złych decyzji.
Czy naprawdę po dwóch ostatnich meczach można powiedzieć, że Marcel Łubik to bramkarz zbyt słaby na miarę obecnego Górnika? – Jest młodym i bardzo dobrym bramkarzem. W meczu z Arką też popełnił błąd, ale przy dwóch bramkach był na początku dwóch akcji – wskazał Michal Gasparik w Lubinie. Szkoleniowiec nie krył, że babol Łubika był decydujący, ale Słowak zapewniał, że zły na Marcela nie jest.
Fakty są takie, że jeśli wstawiasz do bramki 21-latka, to musisz się liczyć z tym, że co jakiś czas popełni błąd. Grunt, aby wyciągał z każdego wnioski! Pytanie, czy Łubik uczył się na błędach? W spotkaniu z Jagiellonią też miał pusty przelot, ale twierdził, że decyzja była dobra. Teraz w Lubinie zapewniał już w przerwie, że o błędzie nie pamięta. Być może to dobre dla psychiki, natomiast można odnieść wrażenie, że Łubik czuje się momentami zbyt pewny siebie i stąd wyłącza koncentrację, tak jak w Lubinie.
Dlatego ten zimny prysznic może być bardzo pożyteczny. Ciągłe pochwały i gadanie o reprezentacji mogą zwyczajnie zaszkodzić tak młodemu człowiekowi. A Marcel powinien zrozumieć, że w tym momencie nie jest drugim Manuelem Neurem. Dużo pracy nadal przed nim i na tej robocie powinien się skupić, jeśli chce zrobić naprawdę dużą karierę.
A jaki wniosek z tej lekcji dla kibiców i ekspertów? Nie rzucajmy kamieniami w 21-letniego bramkarza za kilka błędów. Nie szukajmy od razu zmian, tylko dajmy mu spokojnie pracować. Jednocześnie nie wciskajmy tak młodego zawodnika od razu do reprezentacji narodowej, bo potrafi nieprzeciętnie grać nogami. Jedno i drugie podejście było po prostu głupie.
Krzysiek Kubicki