Ekipa z Gliwic odniosła pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w PKO BP Ekstraklasie. Dziś rozbiła GKS Katowice aż 3:0! Zachwyciła nowym obliczem i organizacją gry. Gospodarze byli tym zupełnie zaskoczeni!
Jak na debry przystało, nie zabrakło dziś ostrej walki. Już w 9. minucie na skutek urazu zejść musiał Mateusz Kowalczyk. GKS kolejne dwa ciosy dostał nim minęły pierwsze dwa kwadranse gry. Piast objął prowadzenie wyrzucie piłki z autu i bardzo ładnym strzałem Igora Drapińskiego. Było to jego pierwsze trafienie w życiu w PKO BP Ekstraklasie.
Piłkarze Piasta prezentowali się lepiej i potwierdzili to już w następnej akcji. Jorge Felix chciał wyłożyć piłkę na dalszy słupek, lecz piłkę po jego zagraniu przeciął Lukas Klemenz i zaliczył gola samobójczego. Szał radości w obozie z Gliwic, a prym wiódł trener Daniel Myśliwiec, który zachęcał do formowania kółeczka i skakania z radości.
Nadzieje kibiców w Katowicach odżyły tuż przed przerwą. Bartosz Nowak posyłał dziś wiele świetnych podań. Tym razem dograł do Adama Zrelaka, ten wpadł w pole karne i upadł w starciu z dwoma rywalami. Sędzia Raczkowski w pierwszym momencie wskazał na jedenasty metr. Analiza VAR pokazała jednak, że to napastnik GieKSy kopnął obrońcę i decyzję o rzucie karnym anulował.
Po przerwie GKS Katowice niby próbował coś zmienić. Nowak nadal rozdawał znakomite podania, lecz tym razem Ilia Szkurin nie potrafił z nich skorzystać. A Piast? Grał solidnie, kontrolował wydarzenia i był bardziej konkretny. Wreszcie podwyższył na 3:0 za sprawą Erika Jirki. Niewiele zabrakło, a mogło paść bramka na 4:0! GieKSa w samej końcówce zdobyła gola na otarcie łez. Znów w protokole zapisał się Klemenz.
Kiedy miał się nie przełamać Piast, jeśli nie w derbach? Dwie bramki w trzy minuty i kontrola spotkania niemal po sam koniec! GieKSa stratna nie tylko o punkty, ale też Mateusza Kowalczyka. Jeden Bartosz Nowak nie wystarczył, aby postawić się świetnie grającemu Piastowi. Widać, że praca Daniela Myśliwca przynosi szybkie efekty. Gliwiczanie wygrali pierwszy mecz na wyjeździe i na bazie tego zwycięstwa mogą z nadziejami patrzeć w przyszłość!
Co nam się podobało?
- Piast ze swobodą i skutecznością wyprowadzania piłki z własnej połowy. To właśnie ten aspekt zapoczątkował dwie bramki gliwiczan.
- Współpraca pomiędzy Emmanuelem Twumasim a Erikiem Jirką. Ghańczyk ładnie wypuszczał Słowaka prostopadłymi podaniami na prawej stronie.
- Nie spuszcza z tonu Bartosz Nowak. Kolejny dobry serwis dla swoich partnerów.
- Dobre zarządzanie zmianami przez trenera Daniela Myśliwca.
Co nam się nie podobało?
- To już nie pierwsze spotkanie GieKSy, w którym ta zostaje solidnie wypunktowana. Mało kto z kibiców katowickiej drużyny spodziewał się straty dwóch bramek w 3 minuty z ostatnią drużyną tabeli.
- GieKSa wyglądała dziś, jakby zlekceważyła przeciwnika. Nawet Rafał Strączek przyznał w przerwie, że rywale grają z większym zębem.
- Piast był bliski zagrania na zero z tyłu, jednak w końcówce niepotrzebnie za mocno się cofnął.
