Polonia Bytom przełamała się po okresie bez zwycięstwa w Betclic 1. Lidze. Beniaminek pokonał Znicza Pruszków 2:0. Bytomianie weszli tym samym na zwycięski szlak po dwóch przegranych i dwóch remisach na zapleczu Ekstraklasy.
Pierwsze minuty należały do Polonii, jednak goście nie potrzebowali zbytnio dużego upływu czasu, by dojść do głosu. Często zamykali bytomian na ich połowie, choć nie stanowili o zagrożeniu zarówno „z gry”, jak i stałych fragmentów. Miejscowi z kolei umiejętnie wymuszali żółte kartki na drużynie z województwa mazowieckiego. Znicz zakończył I część z dorobkiem czterech „żółci”. Bardzo aktywny był w szeregach Polonii Tomasz Gajda, który brał na siebie ciężar gry i oddawał uderzenie za uderzeniem. Brakowało mu odrobiny precyzji, ale gospodarze wiele zyskiwali. Kiedy już wydawało się, że nie padnie żadna bramka w pierwszej połowie – Grzegorz Szymusik dośrodkowywał w kierunku Jakuba Araka, który lekko nabiegał na piąty metr, strzelając Zniczowi gola do szatni.
W drugiej części Polonia minimalnie częściej operowała piłką, choć na własnej połowie. Znicz stawał się coraz odważniejszy i to on wgrywał futbolówkę w szesnastkę Polonii. Grze towarzyszyło sporo zmiennych faz. Gospodarze kreowali dogodne okazje, ale nie byli w nich skuteczni. Dobrze urywał się Jakub Arak, również obrona bytomian była relatywnie dobrze ułożona. Zanosiło się na skromne zwycięstwo, ale w 88. minucie Kamil Wojtyra obrócił się z piłką na 11. metrze, co zagwarantowało spokojną końcówkę miejscowym.
Nasz komentarz
Polonia Bytom po czterech meczach bez zwycięstwa w lidze ponownie zaznała tego smaku. Ślązacy należycie wykonali swoje zadanie i pokonali Znicza Pruszków. Nieco do życzenia pozostawiła sama skuteczność gospodarzy, którzy momentami oddawali inicjatywę przy skromnym prowadzeniu 1:0. Na plus zmiany trenera Łukasza Tomczyka - Karol Wojtyra czuje się świetnie!
Plusy
- Biorący na siebie odpowiedzialność jak na kapitana przystało Tomasz Gajda. Był naczelnym egzekutorem w I odsłonie, częstokroć pomagał drużynie.
- Jakub Arak strzelający gola do szatni. Mógł być niewidoczny przez 46 minut, ale w ostatniej akcji I odsłony świetnie odnalazł się w polu karnym Znicza. Napastnik Polonii miał jeszcze dwie dogodne okazje w drugiej odsłonie, bardzo dobrze urywał się obrońcom.
- Polonia umiejętnie wymuszająca żółte kartki na piłkarzach Znicza w I połowie.
- Dobra organizacja gry bytomian. Żadnej żółtej kartki, pruszkowianie oddali tylko jeden celny strzał przy aż 10 samych bytomian!
- Zmiany trenera Łukasza Tomczyka, a w szczególności Kamila Wojtyry, który wpisał się na listę strzelców.
Minusy
- Nieco marazmu w grze Polonii w II odsłonie.
- Ślązacy mogli pokusić się o jeszcze jedną bramkę szybciej. Mieli ku temu sporo sytuacji. Gdyby nie Axel Holewiński w 85. minucie - najpewniej na 5 minut przed końcem obserwowalibyśmy remis.
