Dyrektor sportowy Górnika, Łukasz Milik, nie krył, że marzy mu się zdobycie krajowego trofeum. Górnik Zabrze wczesnym środowym popołudniem zmierzy się w Urszulinie z Legią II Warszawa w Pucharze Polski.
Mecz drużyny z PKO BP Ekstraklasy z trzecioligowcem z natury nie rozpala zmysłów kibiców. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że tą pierwszą drużyną jest Górnik Zabrze a drugim zespołem drugi zespół Legii Warszawa – pojawia się nutka fascynacji. Co prawda rezerwy to nie pierwszy zespół, ale piłkarze Legii II pokazali już kilkukrotnie, że w meczach z wyżej notowanymi rywalami mogą pokusić się o niespodziankę, a nawet sensację.
Górnik jest dziś liderem PKO Ekstraklasy, więc marzenia kibiców w Zabrzu zostały mocno rozbudzone. Przed startem rozgrywek to właśnie STS Puchar Polski wskazywało przy Roosevelta jako ważny cel.
– Marzy nam się Stadion Narodowy. Chcemy tam pojechać i zagrać dla naszych kibiców. Wiemy, że trener będzie poważnie podchodził do Pucharu Polski. I można powiedzieć, że umie grać mecze pucharowe – wskazał Łukasz Milik, dyrektor sportowy Górnika, w programie „Przegląd Ligowy”.
Miał oczywiście na myśli fakt, że Michal Gasparik trzykrotnie sięgał po krajowy puchar na Słowacji ze Spartakiem Trnava. Wyrósł tam wręcz na eksperta od zdobywania tego trofeum. To zresztą najkrótsza droga dla klubów z PKO Ekstraklasy, aby zapewnić sobie udział w europejskich pucharach.
– Dla mnie Puchar Polski to priorytet. Nie będziemy mieszać w składzie i zmieniać zbyt dużo. Być może dokonam 1-2 zmian, ale wyruszamy na to spotkanie w najsilniejszym składzie po to, by wygrać i awansować do kolejnej rundy – podkreślił trener 14-krotnych mistrzów Polski.
Krzysiek Kubicki
Marcin Ziach