GKS Katowice przegrał w piątkowy wieczór z Cracovią na Nowej Bukowej. O ile katowiczanie przystępowali do meczu w roli underdoga, o tyle rozmiar porażki może najbardziej polegać kibiców GieKSy. Trzy stracone bramki przełożyły się na obecnie najwięcej w sezonie spośród wszystkich ekip.
Podopieczni trenera Rafała Góraka za przyczyną przegranej z Cracovią 0:3 na swoim koncie posiadają łącznie 20 straconych bramek. To największa liczba w lidze, choć warto zaznaczyć, że przed nami jeszcze lawina grania w ten weekend. Tylko o jednego gola mniej straciła Lechia Gdańsk, która zagra na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Co by jednak nie mówić – problem katowiczan jest ewidentny, bo z wyjątkiem meczu z Rakowem i Arką Ślązacy w każdym kolejnym starciu zmuszeni byli do wyciągania piłki z siatki przynajmniej po 2 razy.
– Widzimy, jak wyglądają nasze mecze oraz ile bramek tracimy. Każdego to denerwuje. Wiemy, nad czym mamy pracować. To nie tylko kwestia obrony. To również ofensywa. Nie strzeliliśmy bramki, a straciliśmy trzy. Będziemy się starać to poprawić – mówił po meczu Bartosz Nowak, pomocnik GKS-u Katowice.
Przed ekipą ze stolicy Górnego Śląska krótki czas na regenerację. Już we wtorek, o 20:30 GieKSa zagra z Wisłą Płock w ramach rozgrywek Pucharu Polski. W piątek dojdzie do powtórki, z tą różnicą, że już w Płocku.