Zaskakująca wiadomość z Chorzowa! Ruch uchodził w ostatnich miesiącach za klub bardzo stabilny i wypłacalny. Radził sobie nawet bez wsparcia miasta. Teraz poprosił jednak o pożyczkę!
Sprawa wypłynęła dziś rano, po tym jak kibice będący w stowarzyszeniu Wielki Ruch otrzymali informację o pilnym głosowaniu. W komunikacie czytamy, że w ostatnich dniach zarząd klubu zwrócił się do Wielkiego Ruchu z prośbą o wsparcie.
Ma ono wyjątkowy charakter, gdyż dotychczas nie było potrzeby tak pilnego pozyskania środków, których celem byłaby pomoc w utrzymaniu płynności finansowej. Trudna sytuacja ma zostać złagodzona po uzyskaniu wsparcia finansowego od miasta w dalszej części roku. Z tego względu zaproponowaliśmy, aby potrzebne środki zostały pozyskane w formie pożyczki w wysokości 220 tysięcy złotych.
Sprawa jest o tyle zaskakująca, że mowa o kwocie niewielkiej w skali budżetu Ruchu. W dodatku Niebiescy latem sprzedali kilku zawodników (Soma Novothny, Martin Turk czy Miłosz Kozak. Nadal trwa też sprzedaż karnetów, a dopiero od niedawna fani mogą kupować nowe koszulki meczowe. Frekwencja na spotkaniach Betclic I ligi również nie zawodzi. Nawet ostatnio – mimo deszczu – przyszło ponad 10 tysięcy ludzi.
Na płynności finansowej odbija się jednak kwestia braku płatności ze strony miasta. Decyzje i przelewy zostały wstrzymane. Powód? Rezonuje negatywnie sprawa zatrzymania byłego prezydenta miasta, Andrzeja K, do którego doszło 25 czerwca. Za jego rządów Chorzów udzielił w 2016 roku pożyczki klubowi na kwotę 18 mln zł, co zainteresowało śledczych. Urząd Miasta Chorzów nie jest właścicielem pakietu większościowego akcji w Ruch Chorzów S.A., co odróżnia go od GKS Katowice czy Górnika Zabrze.
To z kolei sprawiło, że obecny prezydent Szymon Michałek z dużą ostrożnością podchodzi do decyzji o kolejnych dofinansowaniach klubu z budżetu miasta. Ruch po słabym finiszu ubiegłego sezonu i bez kroplówki z miasta najwyraźniej utracił płynność finansową. Pytanie, czy wniosek o pożyczkę do stowarzyszenia kibiców nie jest PR-owym strzałem w stopę prezesa Seweryna Siemianowskiego?
Do sprawy wrócimy. Poprosiliśmy Ruch Chorzów o ustosunkowanie się do tematu.
