Żużlowcy ROW Rybnik skromnie wygrali na swoim torze, więc musieli pokazać pełnię swoich umiejętności w Zielonej Górze. Niestety, Falubaz zgodnie z tradycyjną wygrał i to pewnie, odrabiając straty w fazie play-down.
Dziennik Zachodni przypomniał, że ROW nie wygrał w Zielonej Górze meczu od 53 lat i w piątkowym pojedynku był dla gospodarzy bladym tłem. Jedynie Maksym Drabik zdobył dwucyfrową liczbę punktów, kończąc zawody z 10 „oczkami” na koncie.
Falubaz już po dwóch biegach odrobił straty z Rybnika wychodząc na prowadzenie 8:4, a później systematycznie powiększał przewagę. Goście jedyne dwa biegi wygrali w samej końcówce, gdy losy spotkania były już rozstrzygnięte.
Teraz rybniczanom przyjdzie walczyć w kolejnych dwumeczach. Najpierw z przegranym z pary Gezet Stal Gorzów – Krono-Plast Włókniarz Częstochowa, a jeśli ta sztuka się powiedzie, to rywalem w meczu o Ekstraligę będzie drugi zespół Metalkas 2 Ekstraligi.