Fatalne wieści napłynęły z Tychów. Nico Baier, który po raz pierwszy w sezonie zameldował się na murawie, już w pierwszym kontakcie z przeciwnikiem doznał kontuzji i to poważnej. Polak zerwał przednie więzadło krzyżowe oraz uszkodził łąkotkę.
W ostatnią niedzielę GKS Tychy rywalizował z Górnikiem Łęczna. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. W doliczonym czasie gry na boisku pojawił się Nico Baier, zmieniając Marcina Szpakowskiego. Pomocnik Trójkolorowych został sfaulowany już w pierwszym kontakcie z przeciwnikiem, co zakończyło się dla niego zasadniczo możliwie najwyżej. Zerwanie więzadła krzyżowego przedniego to przecież jak dla piłkarza wyrok. W dodatku 20-latek uszkodził też łąkotkę.
Jak poinformował sam klub – zawodnik niebawem przejdzie zabieg. Obecnie przygotowuje go do niego sztab medyczny drużyny. Za pewnik należy brać co najmniej kilkumiesięczną przerwę, ale też długą rehabilitację.