GKS Katowice ma za sobą udany weekend. Ślązacy odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie, aplikując Arce Gdynia cztery bramki. Autorem jednej z nich był Adam Zrel’ak, który jeszcze niedawno był kontuzjowany.
Autorem drugiej bramki w starciu GKS-u Katowice z Arką Gdynia był Adam Zrel’ak. Dla słowackiego napastnika spotkanie 5. kolejki było zresztą pierwszym w podstawowym składzie, jeśli chodzi o ten sezon. Owszem, w Warszawie zawodnik ten pojawił się na boisku, ale z ławki rezerwowych. Wydawało się, że teoretycznie najlepszy na papierze snajper GieKSy będzie potrzebował czasu po kontuzji na wrócenie do swojej świetnej dyspozycji. Tymczasem 31-latek nie tylko otworzył licznik tej kampanii, ale dokonał tego w kapitalnym stylu.
Na samym narożniku 5. metra Zrel’ak w świetnym stylu wykorzystał skozłowaną piłkę i nieco z półobrotu oddał strzał pod samą górną siatkę. To właśnie same okoliczności zobrazowały, że napastnik drużyny ze stolicy Górnego Śląska prezentuje się lepiej niż dobrze. Ktoś, kto mógł nie słyszeć o kontuzji Słowaka, a obejrzał samo trafienie, śmiało mógłby powiedzieć, że zawodnik GKS-u jest co najmniej w dobrej formie.
Wydaje się, że w obliczu braku skuteczności Aleksandra Buksy oraz Macieja Rosołka to właśnie Zrel’ak kupił sobie największe zaufanie trenera Rafała Góraka. Teoretycznie – desygnacja tego zawodnika w podstawowym składzie na najbliższe spotkania powinna stanowić czystą formalność. W obliczu dość dobrze poukładanej defensywy Górnika Zabrze również i katowiczanie potrzebować będą solidnie zorganizowanej ofensywy. Śląskie derby już w sobotę, 23 sierpnia o 20:15.