Przed GKS-em Tychy trzeci domowy mecz w sezonie. Na Edukacji zawita nieporywający jak dotąd Górnik Łęczna, który tylko dwukrotnie zremisował. Czy po spotkaniu dla „koneserów” w Opolu tyszanie wrócą do szalonego grania?
Trójkolorowi w tym sezonie doświadczyli już każdego możliwego rozwiązania. Nieprzerwanie ekipę trenera Artura Skowronka cechuje ponadprzeciętna ofensywa i dziurawa fragmentami defensywa. Niemniej, w Opolu GKS zarówno bramki nie strzelił, jak i nie stracił, co również było pierwszym tego typu doświadczeniem. W starciu z Górnikiem systemy gry jednak się nie nałożą, przez co zamkniętego wynikowo starcia nie powinniśmy się spodziewać.
Niemniej jednak, drużyna z województwa lubelskiego w każdym ze swoich czterech spotkań grała czwórką obrońców z tyłu. Mimo dwóch porażek i dwóch remisów nie straciła ani więcej, ani mniej bramek od Tyskich – obaj bramkarze wyciągali piłkę z siatki ośmiokrotnie. Łęcznianie po porażkach z Polonią Bytom i Ruchem Chorzów podzielili się punktami z Puszczą Niepołomice i Stalą Mielec. Bezsprzecznie Górnikowi sama myśl o drużynie z Górnego Śląska może spędzać sen z powiek. Potencjalny triumf GKS-u stanowiłby w rundzie jesiennej skuteczność zwycięstw z zespołem trenera Macieja Stolarczyka na poziomie 100%.
Początek meczu przy Edukacji w Tychach o 17:00.