Rozpoczyna się nowy sezon, a co za tym idzie – rosną nadzieje kibiców wszystkich drużyn. Duży optymizm bije od zabrzańskiej społeczności. Były zawodnik podkreśla jednak, że sztab drużyny jest zbyt liczny.
Klub z Zabrze przeprowadził szereg transferów tego lata. Na wyobraźnię przy Roosevelta z pewnością oddziałuje pięć pierwszych miejsc premiowanych grą w europejskich pucharach, ale też same rozgrywki Pucharu Polski. Nie można jednak zapominać, że pomimo dużej intensywności na rynku transferowym Górnicy nie są wolni od zadłużenia, co podkreśla były reprezentant Polski.
Niestety, patrząc na moje ukochane kluby, Lechię, w której się wychowałem i Górnika, gdzie spędziłem najlepsze lata, to mam sporo wątpliwości. Górnik ma długi, które sięgają milionów, a sztab szkoleniowy liczy tam kilkanaście osób! Coś jest nie tak. Może trzeba było wziąć trzech, czterech pracowników mniej, a resztę przeznaczyć na młodzież lub na wyszukanie piłkarzy, których się wypromuje, sprzeda, lub którzy zostaną w klubie. Górnik to nie Real Madryt!
grzmiał w rozmowie z Marcinem Zichlarzem z katowickiego dziennika Sport Jacek Grembocki, dwukrotny mistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski z Górnikiem.
Dodał, że w gdańskiej Lechii, z którą sięgnął po Puchar Polski i Superpuchar Polski kwestia ta prezentuje się zdecydowanie inaczej i lepiej. – Lepiej dać pracę byłym zawodnikom, którzy są na miejscu, niż zatrudniać osoby z zewnątrz. Wiem, jak to działa, bo takim osobom trzeba zapłacić, zapewnić warunki, mieszkanie itd. A swoim ludziom nie musisz dawać wiele, są na miejscu i są po prostu tańsi. Wiem, co mówię, bo sam prowadzę działalność sportową. Byłem w środę na treningu pierwszego zespołu Lechii. Sztab szkoleniowy nie jest tam tak rozbudowany, jak w Górniku. Liczyłem (śmiech). Budżet mniejszy niż w Zabrzu – wyjaśnił 7-krotny reprezentant Lechii.
Do rozpoczęcia sezonu pomiędzy z udziałem obydwóch drużyn dojdzie w najbliższą niedzielę, 20 lipca. Początek starcia między Górnikiem a Lechią o 14:45.