Close Menu
SlaskiSport
  • Gieksa
  • Górnik
  • Piast
  • Ruch
  • Tychy
  • Jastrzębie
  • Polonia
Co nowego?

Kiedy derby Ruchu z Polonią? [TERMINARZ I LIGI]

Barański, Cykało i Karasiński – kto może wrócić?

Europejskie puchary w Katowicach? To możliwe!

Facebook X (Twitter) Instagram
  • Gieksa
  • Górnik
  • Piast
  • Ruch
  • Tychy
  • Jastrzębie
  • Polonia
Facebook X (Twitter) Instagram
SlaskiSport
  • Piłka nożna
  • Kibice
  • Stadiony
  • Transfery
  • Inne sporty
    • Hokej
    • Futsal
    • Piłka ręczna
    • Siatkówka
    • Żużel
SlaskiSport
SlaskiSport.pl:Strona główna » Szulczek: Zawaliliśmy i chcemy coś udowodnić
Marcin Bulanda / PressFocus
Ruch

Szulczek: Zawaliliśmy i chcemy coś udowodnić

By Redakcja17 czerwca, 2025

Szkoleniowiec Ruchu z nową energią rozpoczął przygotowania do następnego sezonu. Dawid Szulczek zapewnił, że doświadczenie z ostatnich miesięcy pomoże zbudować lepszy zespół.

Briefing prasowy na starcie przygotowań Ruchu do nowego sezonu odbył się z udziałem trenera Dawida Szulczka i dyrektora Tomasza Foszmańczyka. Ponad godzinna rozmowa odbyła się w dobrej atmosferze. Na każde pytanie dziennikarze uzyskali wyczerpującą odpowiedź. My na starcie zapytaliśmy o cele na nowy sezon. Przypomnieliśmy, że Dawid Szulczek podpisując kontrakt miał wprowadzić klub do PKO Ekstraklasy w ciągu dwóch lat. Wczoraj dyrektor Tomasz Foszmańczyk unikał odważnych haseł dotyczących awansu czy konkretnych miejsc w tabeli. Dlatego pytanie skierowaliśmy do trenera…

A jaki pan stawia sobie cel przed sobą?

Dawid Szulczek: Jesienią moim celem było to, żeby się wdrapać do szóstki, choć mówiłem, że będzie o to trudno. W grudniu byłem przekonany, że jesteśmy w stanie to zrobić. Życie zaskoczyło wiosną, ale nie wyobrażam sobie, że nie kończymy sezonu na wyższym miejscu niż ostatnio. 

Musimy po prostu strzelić więcej bramek, stracić mniej i logiczne jest to, że wtedy damy sobie szansę, by walczyć o awans. Runda jesienna pokazała, że jako Ruch jesteśmy w stanie dużo dobrego zrobić na boisku. Musimy jednak progresować.

Pierwsza sprawa, to działka moja i sztabu. Mogliśmy wycisnąć więcej. Pewne rozwiązania już wdrożyliśmy bliżej końca sezonu. Teraz chcemy je jeszcze bardziej podrasować. Druga sprawa, to jakość indywidualna i nastawienie zawodników. I tak, jak uważam, że sam zrobiłem kilka błędów, to też kilka błędów popełniła szatnia. Wszyscy razem zawaliliśmy i teraz wszyscy razem chcemy udowodnić, że potrafimy wyciągnąć wnioski.  Oczekuję, że teraz będziemy mieli większy etos pracy. Były w ostatnim sezonie mecze, w których wyglądało to słabo.

Rok temu obejmował pan zespół z problemami, budowany przez poprzednika. Teraz możemy mówić o pana autorskim projekcie?

Po pierwsze, wiedziałem do jakiego klubu przychodzę i jacy piłkarze tutaj są podpisani, więc byłaby to tania i łatwa wymówka. Po drugie, wolę szukać patrzenia do przodu. Rok temu udało nam się w jakiś sposób łatać różne rzeczy. Z drugiej strony, faktycznie, dopiero w tym sezonie będzie możliwość większej czystki.

Drugi sezon po spadku oznacza, że jesteśmy znacznie mądrzejsi. Można powiedzieć, że zebraliśmy cięgi, nie udało się wywalczyć awansu, ale z tym doświadczeniem łatwiej nam teraz budować. Patrząc pod kątem transferów, doszliśmy do wniosków, że potrzebujemy takich zawodników, którzy są w stanie mentalnie udźwignąć ciężar gry przy publice i w klubie, w którym są duże wymaganie.

Piłkarzy, którzy do nas dołączyli, cechuje duża jakość pracy, nastawienie i opinie, jakie idą z szatni od ich byłych trenerów i kolegów.

Alek Komor wywalczył awans z GKS-em. Do tego bardzo dobrze gra w świetle bramki, przechwytuje napastnika, walczy z nim w klinczu. Będąc przy piłce ma dobre wyprowadzenie, wie co zrobić. Jest bardzo poukładany taktycznie, a zależało nam na tym, żeby stoper był stabilny i utrzymywał koncentrację przez cały okres trwającego meczu.

Shuma to zawodnik bardzo kreatywny, który w ostatnim sezonie, kiedy grał w I lidze, strzelił 10 goli i zaliczył 5 asyst. Gra kombinacyjna, zbiera drugie piłki pod polem karnym rywala, ma strzał z dystansu. Łączy w sobie dużo dobrych cech, które posiada Mateusz Szwoch czy Mo Mezghrani. Shuma to gracz, który na pewno wzmocni pozycję dziesiątki pod kątem kreatywności.

Tomek Bała to najlepszy zawodnik wchodzący z ławki w I lidze. Zdobył 6 goli jako rezerwowy, ze współczynnikiem gola na minutę na poziomie topowym, jeśli chodzi o I ligę. Liczymy na to, że jak będzie wchodził z ławki, to da jakość. A jest to zawodnik, który śmiało może wychodzić w pierwszym składzie.

Uważam, że każdy z tych ruchów jest bardzo wartościowy. Czy każdy z tych piłkarzy będzie grał w pierwszym składzie? Przekonamy się. Niemniej dzięki tym ruchom wzmacniamy zespół.

Marcin Bulanda / PressFocus

Ilu zawodników jeszcze dołączy do Ruchu?

Na pewno kilku. Rozmawiamy o stoperze, o skrzydłowym. Zobaczymy jeszcze, co życie przyniesie, jeśli chodzi o odejścia z drużyny. Jest bardzo duże zainteresowanie dwoma zawodnikami. Co do trzeciego są też zapytania, więc liczymy się z tym, że 2-3 zawodników może zostać wykupionych. 

Jestem za tym, żeby budować zespół od tyłu i mam nadzieję, że przed sparingiem z Wartą będziemy mieli linię obrony już zmontowaną. Preisler jako lewo obronca był topowym zawodnikiem wiosną. Konczkowski w rundzie jesiennej pokazał, że może być dużą wartością. Mocno na nich liczę. 

Jeśli chodzi o stoperów, to spodziewałem się, że dwóch, a może nawet trzech zawodników do klubu dojdzie i będziemy bardzo bezpieczni. Szukamy nadal stopera, który może zagrać też w razie czego na boku obrony, jak Szymon Szymański.

Jeśli chodzi o młodzież, to musimy zobaczyć, jak poradzą sobie wychowankowie i potem będziemy podejmować dalsze decyzje. Nie wykluczamy tego, że ściągniemy młodzieżowca takiego jak Filip Lachendro jako transfer definitywny, aczkolwiek mocno kibicuję szczególnie jednemu z naszych młodych zawodników, bo pokazał bardzo dużo dobrych cech. Myślę, że teraz jest pora, by wykorzystał swoją szansę. Trzymam za niego kciuki (mowa o Jakubie Sobeczko – przyp. red).

Czyli dopuszcza pan wariant, że nie pozyskacie nowego młodzieżowca?

Jestem w stanie sobie to wyobrazić, ale wiem, że może być to trudne do zrealizowania. Odeszli od nas Bartek Barański, Szymon Karasiński, a oni mieli najwięcej minut spośród młodzieżowców w poprzednim sezonie. Wiosną sporo grał Kuba Adkonis. Mowa zatem o trzech zawodnikach. Może być trudno zastąpić ich wszystkich wychowankami z akademii.

Wiele zależy od tych młodych chłopaków i ich postawy. Może się skończyć na tym, że pozyskamy jednego młodzieżowca, a może być tak, że jeszcze w sierpniu ściągniemy kogoś na wypożyczenie. Nie będzie już w ekstraklasie przepisu o młodzieżowcu, więc takich graczy nie powinno brakować  Na pewno dziś nie mamy ciśnienia, aby robić nerwowe ruchy. Chcemy dać szansę naszym młodym zawodnikom. 

Czy realne jest przedłużenie wypożyczenia Barańskiego?

– Oczywiście, że chciałbym, żeby Bartek do nas dołączył. Miał trudną rundę wiosenną, dwa razy był chory w okresie przygotowawczym. Potem miał drobne problemy po powrocie z kadry i tak naprawdę nie potrafił się rozkręcić. Ciągle coś go bolało i wrócił dopiero w końcówce sezonu, już po maturach. Dopiero z Polonią Warszawa mógł zagrać po przepracowaniu dwóch tygodni na pełnych obciążeniach i od razu strzelił gola.

Natomiast jestem ciekaw, jak poradzi sobie w Poznaniu. Tematu Bartka może nie być, jeżeli w Lechu “odpali”, a przecież mistrzowie Polski mają dużo grania: liga, Puchar Polski, europejskie puchary.

Czy potwierdza pan, że postawicie mocno na ustawienie z czwórką obrońców i czy żałuje pan prób zmiany tego ustawienia zimą na trójkę?

My zmieniliśmy system na Koronę dlatego, że mieliśmy kontuzje i choroby. Wypadli Konczkowski, Preisler czy Sadlok. Potem zagraliśmy tym systemem jeszcze z Termaliką, z Wisłą Płock i z Górnikiem Łęczna, natomiast nie było wyników. Grając w klasycznym czterosobowym bloku z Mezghranim na boku też to nie funkcjonowało, więc szukaliśmy zmian. Do układu z czwórką wróciliśmy wcześniej niż moment, kiedy zaczęliśmy wygrywać, bo już z Tychami czy z Miedzią.

Dodam, że sama szatnia odczuła w pewnym momencie potrzebę, by zagrać trójką z tyłu ze Stalową Wolą. Potem było wycofanie się z tego pomysłu. Podjęliśmy decyzję, że budujemy zespół na nowy sezon z klasycznymi bokami obrony i ze stoperami.

Marcin Bulanda / PressFocus

Czy sztab szkoleniowy jest już domknięty?

Nie planujemy żadnych odejść. Jesteśmy zadowoleni z ludzi, którzy w poprzednim sezonie ten sztab tworzyli. Trenerzy Hołubiec i Zubek wrócili do swoich rodzin. Udało się nam pozyskać trenera Kuczerę. Duża w tym zasługa dyrektora Foszmańczyka. Trener Kuczera świetnie wypadł w rozmowach kwalifikacyjnych. Byliśmy bardzo zdeterminowani, aby to on zastąpił Radka Hołubca. Potrzebujemy fachowca, która potrafi rozwijać bramkarzy. Hołubiec taką osobą był, a Kuczera wykonał świetną pracę z Axelem Holewińskim w Bytomiu. Z kolei trenera Olszewskiego znałem z pracy w Warcie. Potrzebowaliśmy dobrych fachowców.

Nie ma tematu zatrudnienia trenera mentalnego?

Dzisiaj nastawienie w szatni jest takie, że to się raczej nie sprawdzi. Zawodnicy wolą pracować nad tym indywidualnie. My zadbamy o proces mentalny w inny sposób. Mogę jako trener przyłożyć się do tego mocniej. Swoją drogą po prostu szukamy zawodników, którzy mają mental na dobrym poziomie. Wychodzą na boisko i dają radę. Przykładowo, Alek Komor przeżywał znacznie gorsze chwile niż to, co działo się w zeszłym sezonie w Ruchu.

Słowo na temat meczów kontrolnych…

Mam nadzieję, że już z Wartą będzie dobry mecz. Dwa kolejne posłużą ćwiczeniu gry w ataku i liczę, że będziemy zdobywać dużo goli. Później czekają nas dwa mecze, w których już wykrystalizowany skład musi stawić czoła Puszczy Niepołomice i trzy dni później Wiśle na stadionie przy Reymonta, gdzie może się pojawić dużo kibiców. Moim zdaniem trudność rywali powinna być rosnąca. Dlatego na starcie przeciwnicy będą trochę słabsi, a potem wymagania wzrosną.

Rezygnujecie z grania dwójką napastników czy Tomasz Bała daje taką opcję?

Na pewno nie będziemy już łączyć Szczepana i Novothnego. To nie funkcjonuje. Próbowałem kilka razy do tego modelu wracać. Będzie grał albo Szczepan, albo Novothny. Natomiast co do Tomka Bały to się dopiero okaże. Na tym etapie planujemy grać jedną dziewiątką. Jeśli Tomek wygra rywalizację, to on będzie grał w podstawie.

Czy sprowadzenie Bały miało na celu uporządkowanie hierarchii i sprawienie, że rezerwowi zawodnicy przestają być problemem w szatni?

Ma duże znaczenie fakt, że zawodnik, który siedzi na ławce jest w stanie całą swoją energię przekazać drużynie. Jego transfer wynikał jednak przede wszystkim z jego walorów stricte piłkarskich. Somatycznie wygląda dobrze. Świetnie się porusza, naturalnie łapie plecy rywala, nie daje się zblokować w polu karnym, nie wali w ciemno. Potrafi finalizować głową i nogą. Ma wiele cech, które jesteśmy w stanie rozwinąć, aby był świetnym piłkarzem. Najwięcej zależy od niego.

Czy macie założenie, kiedy Patryk Sikora powinien wrócić na boiska I ligi?

Rzepka Patryka pękła w niezwykle rzadki sposób. Dlatego przewidywanie jego powrotu jest bardzo trudne. Może się okazać, że będzie w stanie zagrać w sierpniu, a może być tak, że będzie wracał jeszcze przez kilka miesięcy. Dziś wygląda dużo lepiej niż wtedy, kiedy wracał po urazie więzadeł. Nie czuje żadnego dyskomfortu. Nie puchnie mu kolano, nie zbiera się płyn. Jest dużo więcej pozytywnych symptomów, niż kiedy w styczniu wracał do treningów. Być może przez kilka ostatnich miesięcy operowane wcześniej więzadło stało się jeszcze mocniejsze, a rzepka jest tak zrośnięta, że się nic nie zdarzy. Myślę, że najgorsze za nim.

Kto będzie kapitanem, skoro Sikora jest jeszcze w trakcie rehabilitacji?

Mamy w szatni zawodników, którzy w ostatnim sezonie już pełnili funkcję kapitana na boisku. A myślę, że jak przyjdzie do wyboru tej funkcji, to Patryk będzie już w treningu z całym zespołem. 

Jeśli chodzi o ostatnie dwa tygodnie. Udało się odpocząć? Zablokował pan social media?

Mediów społecznościowych nie używam. Tylko komunikatory. Konta na Twitterze czy Instagramie mam, ale dawno tam nie zaglądałem. Moja żona czasem coś wrzuci. Co do tej pauzy w treningach, to miałem kilka dni wakacji. Natomiast pierwsze 8-9 dni tego okresu spędziliśmy w klubie. Bywały dni, kiedy pracowaliśmy od 6:00 do 23:00 wraz z Tomkiem. Jednego dnia odbyliśmy 8 spotkań i było to dosyć wyczerpujące, ale jesteśmy szczęśliwi, jak to udało się zmontować.

Po wakacjach skupiliśmy się na finalizowaniu pozyskania nowych piłkarzy, bo wcześniej rozjechali się oni na urlopy i trzeba było czekać z badaniami medycznymi. Musieliśmy wiedzieć, że wszystko jest z nimi OK. Chcieliśmy ich też zobaczyć wizualnie, aby mieć przekonanie, czy to jest zawodnik, który potrafi o siebie dbać. Nie podpiszemy piłkarza, który nie wygląda dobrze fizycznie i nie prezentuje się odpowiednio podczas badań.

A czy Nono dziś prezentował się tak pozytywnie?

Wstrzymam się jeszcze z oceną. Nono ma swoje dobre i gorsze momenty. Chcę mu dać kilka dni szansy. I chciałbym być mile zaskoczony w sobotę, kiedy usiądziemy do podsumowania ze sztabem.

Wysłuchał Krzysiek Kubicki

Udostępnij Facebook Twitter

Zobacz też

Kiedy derby Ruchu z Polonią? [TERMINARZ I LIGI]

18 czerwca, 2025

Barański, Cykało i Karasiński – kto może wrócić?

18 czerwca, 2025

Są oferty na stole. Kto odejdzie z Ruchu?

17 czerwca, 2025
Dodaj komentarz
Leave A Reply Cancel Reply

Ostatnio dodane
Piłka nożna 18 czerwca, 2025

Kiedy derby Ruchu z Polonią? [TERMINARZ I LIGI]

Ruch 18 czerwca, 2025

Barański, Cykało i Karasiński – kto może wrócić?

Gieksa 18 czerwca, 2025

Europejskie puchary w Katowicach? To możliwe!

Górnik 18 czerwca, 2025

Wykupili Koreańczyka! Ile Górnik zapłacił?

O nas
O nas

Dostarczamy codziennie wiadomości o śląskim sporcie. Chcesz dołączyć? Napisz!

Redaktor prowadzący: Krzysiek Kubicki
Email: redakcja@slaskisport.pl
Mobile: 609 850 606

Baza zdjęć: PressFocus

Facebook X (Twitter) Instagram
© 2025 ŚląskiSport

Wpisz powyżej frazę i naciśnij Enter, by zacząć szukać. Naciśnij Esc, by anulować.